Zapytałem gminę, na jakie zagraniczne wojaże wysłała swoich pracowników i radnych od 2014 roku. Okazuje się, że urzędnicy zwiedzili Litwę, Bułgarię i Ukrainę. Na Ukrainie był również zastępca przewodniczącego rady gminy. To wszystko za wasze pieniądze.
Wiemy, ile diety zainkasowali pracownicy i radni, ale należy do tego doliczyć koszty transportu, noclegu i wyżywienia. Wychodzi na to, że kilkudniowy wyjazd pracownika np. do Bułgarii, mógł kosztować urząd nawet kilkanaście tysięcy złotych.
Więcej znajdziecie w informacji poniżej.
PAWEŁ GĄSIORSKI
Od 2016 r. już nie było żadnego zagranicznego wyjazdu?
Dobrze że nie do ruskich
Kilkunastu tysięcy? Ja tu widzę co kilkuset złotowe diety. Wyjazd all in clusive nawet na 10 dni do Bułgarii nie kosztuje kilkunastu tysięcy złotych. Po drugie prawie każda gmina ma jakąś gminę partnerską. Weź się chłopie za jakąś uczciwą robotę, a nie szukaj taniej sesnacji, taki z ciebie dziennikarz jak ze mnie fizyk jądrowy.
Stefek, wojaże po Bułgarii, Ukrainie możesz sobie fundować ze swoich pieniędzy.Od budżetowych wara!
nierejesowy samolot do bułgarii to koszt 2-3 tysięcy, tydzień w hotelu z pełnym wyżywieniem to pewnie drugie tyle plusa ta dieta 1426 zł to może nie kilkanaście tysięcy chyba że miał lepszy hotel
Jezdza opalać się za nasze!
kiepski z ciebie pismak mam wolne miejsce w budowlance moze tu sie sprawdzisz sensacji tymi dietami to nie wywolasz bo tu nie widac kilkunastu tys zl
Maniek, włącz myślenie.W Tabeli ujęto jedynie daty wyjazdu oraz diety.Ktoś przecież ponosił koszty utrzymania, tj.przejazdu , noclegów w hotelu, jedzenia.trudno sobie wyobrazić, że do Bułgarii lub na Ukrainę, pojechali na jeden dzień..
Trudno sobie też wyobrazić, ze utrzymanie delikwenta mieściło się w kwocie podanej w tabeli.
Panie Redaktorze, trzeba wnieść o szczegółową informacje w tej sprawie. i pokazać ją ludziom.Ta podana w tabelce jest wyłącznie dla Januszów i Grażyn.